SKRPG

Sakura Hiwatari

Jest to piekło. Tu trafiaja potępione dusze.

Sakura Hiwatari

Wyszła z portalu. Rozejżała sie po korytarzu. Był mroczny i oswietlało go wiele cieknących świec
- O... ładnie tu - zauważyła.
Demon się nie odezwał
- Dlugo jeszcze będziemy iść? Jestem głodna!
- To nie jest wycieczka! - wrzasnął demon
Sak udała zdziwienie
- Nie? A.. to ja wracam na ziemie - odwróciła się i chwilę po tem była już przy portalu. Podejżanym wydało jej się, że nikt jej nie goni i nie oiwstrzymuje, więc wróciła.
- Pytam się jeszcze raz. Długo jeszcze?
- Tak - mruknął i zostawił ją w dość bogato urządzonym pokoju.
Przez długi czas Sak siedziała tam sama oglądając wszystko co się dało.

Sakura Hiwatari

W końcu wszedł do pokoju przystojny elegancki mężczyzna. Usiadł za biurkiem nie odezwawszy się ani słowem do Sak. Siedział i przeglądał papiery zerkając na nią kątem oka. W końcu po ok. pół godzinie przemówił
- A więc to ty jesteś Sakura Hiwatari.. nareszcie cię ktoś załatwił - syczał lecz bynajmniej nie z wściekłości - A można wiedzieć dzięki komu się tutaj znajdujesz?
- Oczywiście. Można. Wystarczy nie o to zapytać.
- Właśnie zapytałem. Nie mam zamiaru powtarzać! - huknął
- Owszem. Zapytałeś się, czy można się tego dowiedzieć i otrzymałeś odpowiedź na pytanie. Dość dokładną odpowiedź. Czy ona cię nie zadowala? - spytała
- Nie ty tu zadajesz pytania! Tu masz mapę. Rozgość się.
Sakura obejrzała dokładnie mapę mrużac oczy.
- Zaraz, zaraz... Tu jest basen, tutaj kasyno, tu pokoje... a gdzie te.. no.. jak im tam... Tortury?
Zamyślił się na chwilę
- To jest.. zaczekaj - pochylił się nad mapą a Sak w międzyczasie zachyliła paczkę papierosów z jego kieszeni - O tutaj - wskazał maleńki ciemny pokoik
Otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia
-I to wszystko? Myślałam że będzie tego znacznie więcej... W końcu to jest piekło!
Wzruszył ramionami
- To chrześcijanie sobie je tak przedstawili. W gruncie rzeczy u nas jest całkiem miło... O ile nie przeszkadzają ci wysokie temperatury nie masz astmy, albo nie jesteś od czegoś uzalezniona. Wtedy robi się mniej przyjemnie - wyjaśnił z uśmiechem sugerującym, że wolałby, aby Sak podpadała pod jedną z tych grup
- Acha.. ok... - mruknęła tylko, bo nie wyraźnie widziała tu swoją przyszłość. Po chwili milczenia odezwała się głosniej - A nie widziałeś tu czasem... takiej jednej... niebieskiej dziewczyny w kajdanach? Przyszła tu ze mną.
Mężczyzna udawał zajętego papierami i zignorował pytanie Sak toteż Sak postanowiła zignorować jego i wyszła kierując się mrocznym korytarzem przed siebie zaglądając do większosci pokojów jakie napotkała. Były puste. Nagle powstał straszne zamieszanie i dotąd pusty korytarz nagle zapełnił się duszami. Nikt nie interesował się Sak. Wszyscy zajęci byli wrzaskiem i paniczną ucieczką.
- AA! Konał Bezwawrzyńca znowy przybył po swoją narzeczoną! Ratuj się kto może!
W ten oto sposób poinformowana nie musiała nikogo o nic pytac. Stanęła na środku korytarza i nawet nie wiedziała kiedy, potrącił ją demon na koniu nadziewając ją na kopie. Zemdlała.

Sephiroth · Gość

Sakura Hiwatari

Kyrie Zguba · Gość

Sakura Hiwatari

<nie mylisz się. Tak sie pogłebia doświadczenia postaci Razz

>

Kass · Gość

Nagle coś gruchnęło i za kolejnymi kilkoma gruchnięciami ostatecznie łupnęło, po okolicy rozniósł się swąd spalonego drewna. Kass wstał z podłogi i rozejrzał się po nowym miejscu; mrocznym korytarzu oświetlanym przez wiele cieknących świec. Ruszył przed siebie nie za bardzo wiedząc dokąd go to zaprowadzi, ale nie przejmował się tym.

Kass · Gość

Szedł już jakiś czas gdy nagle obiegło go kilkanaście duchów z wrzaskiem.
- He? Duchy, wię..? - nie dokończył gdy nagle kopia przebiła jego głowę.