SKRPG

Sakura Kinomoto · Gość

przyszła a gdy już była w stroju powędrowała na basen olimpijski...^_^ [znaczy ten największy]
przes wejściem do wody związała włosy kumką i zanurzyła nogi,
-no dobra teraz wejdę...- dziewczyna lekko się trząsła bo woda była zimna
-ale tu głęboko...-Saku stanęła na murku przy ścianie i dalej się jej trzymała [znaczy ściany]
-ja wychodzę stąd- Sakura wyszła i wytarła się ręcznikiem pobiegła się przebrać i już jej tam nie było

[z tematu]

Jessica Akariyamo

Przebrała się w swój czarny strój i weszła na wieżę
- BOMBA LECI!!!!!!!!!!!- krzyknęła wskakując do basenu

Cassidy

Zaczęła się śmiać i wskoczyła do wody w błękitnym stroju.
-Prawdziwa bomba

Jessica Akariyamo

pociągnęła ją za nogę na samo dno, a potem szybko wypłynęła

Cassidy

wynurzyła sie i wypluła wodę
-Jesteś nieobliczalna- zaśmiała sie i podpłynęła do niej. Położyła jej ręce na ramionach i wepchnęła ją pod wodę, ale zaraz puściła i odpłynęła

Jessica Akariyamo

Wyskoczyła z wody odgarniając włosy z oczu
- odpowiadając na Twoje pytanie: ostatnio widziałam się z Yumi

Cassidy

-Ja Yumi dawno nie widziałam, a chciałabym sie z nia spotkać- powiedziała i usiadła na brzegu

Jessica Akariyamo

Wyszła na brzeg i zasnęła
[AMY ZWALA TT_TT]

Cassidy

[wredna Amy Razz

]
Usiadła obok Jess i zaczęła zasypiać

Amanda Kyamayoto

[Wiem xD

]

Jessica Akariyamo

Obudziła się, przebrała i wzięła śpiącą Cassidy na ręce.

Doi

Chłopak wszedł do szatni i po przebraniu sie poszedł pod prysznic.
- Zimna woda ... eh cudowne - powiedział sam do siebie zmywając resztki brudu pozostałego po treningu na plaży.
" Ciekawe czemu zabraniają tu wnosić bron" przypomniał sobie jak uprzejma pani kazała mu mu miecz w recepcji zostawić.
" Pewnie biedna kobieta bala mnie sie strasznie ... ale jakoś nie było po nie widać " tak rozmyślając chlopak wyszedł z pod prysznica i skierował sie do głównego basenu.
Gdy zanurzył stopę w cieplej wodzie poczuł sie przyjemnie odprężony. Nie chciało mu sie pływać dlatego położył sie na wodzie i dryfował wraz z falami wytworzonymi prze inne osoby przebywające na basenie.

---

- czas sie zwijać - powiedział cicho do siebie Doi wychodząc z basenu. Idąc w stronę pryszniców przyglądał sie chłopakom w swoim wieku wygłupiającym sie na wieży.
"Czemu ja musiałem tak sobie skopać życie ? " ta myśl powtarzała sie w jego głowie nawet kiedy był już pod natryskiem i spłukiwał z siebie zapach chlorowanej wody.
Gdy przebrał sie już w swój brudny i trochę zniszczony strój poszedł odebrać miecz do recepcji. Kobieta która mu go podała patrzyła na niego podejrzliwie i niepewnie on jednak nie miał zamiaru sie tłumaczyć tylko wyszedł i ruszył biegiem przed siebie.