SKRPG

Mick-99 · Gość

Jasne. - odpowiedział głośno i wyraźnie. - Dowidzenia. - dodał i odszedł w stronę wschodzącego Księżyca.

Mathilda Mattise

- Dowidzenia. Odpowiedział po czym skierował sie do nowej grupki zebranych.

Lajzerg Diethel

*zaczoł przechodzić*Ja nie czaje...co we mnie jest nie tak??
C:phphphmhphmphmphmp
L:taa jakbym cie rozumiał -.-" xD

Lajzerg Diethel

hmm ostatni nie pamiętam zbyt dużo to sprubuje sobie przypomnieć idąc w znane mi miejsca. Jak narazie wiem że robiłem złoto z tlenu....zaraz!!*wyjoł ukłąd okresowy pierwiastków*Przecież nie można zrobić z tlenu żelaza. Baaa nawet nie można zrobić Au2O!!A szkoda że nie można zrobić RgO3 albo UuuO3....zaraz przecieżto to samo xD ^^"*poszedł do kawiarni*

Xavi

W towarzystwie dwóch duchów przez zatłoczoną ulicę szedł młody chłopak w kapturze, potrąciwszy przy okazji kilka osób skręcił na bok i nie zważając na to że świeci się czerwone światło ruszył przez pasy. Usłyszawszy nadjeżdzający z boku samochód skinął lekko głową, westchnął i w momencie całą ulice i pobliskie miejsca wypełnił oślepiający blask. Gdy zniknął, na ulicy znajdował się rozcięty na cztery cześci samochód a chłopak stał w tym samym miejscu, natomiast jego oczy zrobiły się czerwone a furyoku na jego rękach przyjęło kształt dwóch mieczy.

-Nie musiałeś... - mruknął jeden z duchów który znajdował się w jego lewej ręce, jednak przerwał mu chłopak.

-Żyjemy po to aby umrzeć, nie ma się czym martwić. - powiedział i ruszył przed siebie w ciemną uliczkę.

Doi

Nastolatek z kapturem naciągniętym na głowę szedł ulicami miasta, rozglądając sie na wszystkie strony tak jakby szukał czegoś lub kogoś.
Gdzieś w oddali usłyszał jakby eksplozje jednak nie przejął sie tym zbytnio i dalej szedł przed siebie.
_ poczułeś to prawda ? - odezwał sie Kenshin lecący nad ramieniem chłopaka.
- yhmm ... poczułem tez ze ktoś stracił życie, pewnie jakiś shaman z przerośniętym ego znów zaczął wybijać zwykłych ludzi - odparł Doi i spojrzał złowieszczo na ducha.
-Dawno nie widziałem tego spojrzenia, szykuje sie coś poważniejszego ? - zapytał zainteresowany duch.
- Nie .. po prostu przypomniały mi sie chwile w europie ... i marze tylko teraz o spokojnym życiu- odparł chlopak i poprawił dwuręczny miecz spoczywający na jego plecach.

Amanda Kyamayoto

Przeszła sobie powolnym krokiem.

Jessica Akariyamo

Szybkim krokiem przeszła ulicami Tokio, a za nią podążały jej duchy.

Jessica Akariyamo

Znowu przeszła ulicami... właściwie to była ciągnięta przez Cass

Mathilda Mattise

Z pewnym siebie uśmiechem kroczyła wśród śpieszących przed siebie ludzi, a lalka-kościotrup smętnie kołysała się na miotle. Choć ewidentnie wyróżniała sie z tłumu, nikt nie zwracał na nią uwagi. Zresztą, dziewczynę też nie interesowali ludzie. Rozglądała się raczej, za jakimiś duchami...

Sakura Hiwatari

Przeszła ulicami pomiędzy zwykłymi ludżmi i zniknęła za pewnym zakrętem.

Jessica Akariyamo

Przeszła ulicami niosąc Cass, z której wciąż jeszcze kapała woda. Ludzie przyglądali się dziwnej dziewczynie niosącej na rękach jakąś inną, ubraną w dodatku w strój kąpielowy.

Mathilda Mattise

(na zdrowie)

Jessica Akariyamo

Po chwili ta sama dziewczyna szła ulicami z bluzką trochę jeszcze mokrą od wody, którą pozostawiła na niej Cass. Udała się w kierunku klifu.

Amanda Kyamayoto

Przeszła szybkim krokiem, śpiewając pod nosem.