SKRPG

Doi

- Emm wybacz jeśli Cie nie pamiętam .. ale ostatnimi czasu dość dużo rzeczy zapomniałem .. czy My sie znamy ? - zapytał uśmiechając sie szczerze.
- ejj spokojnie nie machaj mi tu mieczem, ten dom z 2 miesiące remontowałem - powiedział Doi po czym zaczął sie cicho śmiać.
-Pewnie nie jestes moja sąsiadką .. wiec co Cie tu sprowadza ? Moze Kawy ?-
-Idioto ona trzyma miecz moze byś coś zrobił! -wrzasnął Kenshin do chłopaka.
- No tak masz racje- przyznał chlopak po czym rzucił swój ciężki miecz do pokoju obok tak ze bron ta zrobiła wgniecenie w ścianie.
*cholera znów*
- Moze Ty tez odłożysz miecz .. będzie bezpieczniej -

Chlopak usłyszał pukanie
-Wejdźcie ... i czujcie sie jak u Siebie -krzyknal

Hinata

- Zobaczę... - burknęłam i zajrzałam przez najbliższe okienko.

Piricia

-zaglądaj jak nie to ja ide... ;/ - powiedziła o kierowała sie ku drodze..

Hinata

- Widzę dwoję ludzi i bronią białą... może pójdźmy... - kierowałam się ku furtce

Sakura Hiwatari

- Hmm.. może i tak. - odpowiedziała i opuściła miecz do dołu rozglądając się z zainteresowaniem po przedpokoju. Zmarszczyła brwi
- Zadziwiające.. Więc ty tu mieszkasz? Widzisz, mnie chyba także dopadła amnezja - dodała po chwili posyłając chłopakowi szeroki uśmiech. Jakoś nie czuła się zobowiązana wyjaśniać więcej, dopóki sam nie zapyta. Po chwili popatrzyła obojętnie na ducha chłopaka.
- Hej, ty! Zawsze tak krzyczysz? Uszkodzisz mu kiedyś bębenki!

Piricia

- nie gościnni.. yhh.. - mruknęła i powoli szła..

Hinata

- Idziemy na lody? Czy coś?... W domu mamy przeterminowany ramen... - wyszeptałam.

Piricia

- jakoś nie mam ochoty.. papa - poszła...

Hinata

- Acha... - spoglądając na niebo pomyślałam o wyrzuceniu ramenu dopiki Naruto tego nie będzie widział...
Poszłam.

Doi

-Ty go widzisz?- zapytał zdziwiony chlopak.
- No jasne ze mnie widzi idioto! Nie wyczułeś tego ze ona nie jest zwykłym człowiekiem ? Baran- Duch spojrzał z zaciekawieniem na dziewczynę.
- Nie musisz być taki zrzędliwy Kenshin, a właśnie skoro już go widzisz to przedstawiam Ci o to Kenshin mój duch stróż ... trochę zrzędliwy, ale da sie przyzwyczaić - powiedział Doi i również zaciekawiony spojrzał na gościa.
- Jak to sie stało ze masz amnezje .. może mnie to tez dopadło?- dodał po chwili zastanowienia chlopak.
-Głupku mógłbyś być trochę bardziej delikatny i dyskretny - stwierdził duch.

Doi

Chłopak przyglądał sie dziewczynie w oczekiwaniu na odpowiedz. Nagle zrobiło mu sie ciemno przed oczyma i opadł na ziemie.
-Nie wierze znów ... wybacz mu jak sie za bardzo ekscytuje to czasami mdleje - powiedział Kenshin a po chwili zaczął sie cicho śmiać.

/wybacz muszę iść , jak chcesz to sie rozgość ... miejsca starczy dla wszystkich ;P tylko postaraj sie nie zrobić krzywdy mojej postaci ;P /

Sakura Hiwatari

- Zdarza się - odparła kiwając głową ze zrozumieniem. - Fatalna pomyłka, doprawdy.. - mruknęła już sama do siebie. Rozejrzała się po pokojach i odnalazłszy kanapę umieściła tam chłopaka. Sama usiadła na fotelu (mam nadzieje, że masz te sprzęty, a jak nie miałeś, to już masz xP) i ponownie przyjrzała się duchowi, tym razem wzrokiem bardziej oceniającym i bezczelnym niż wcześniej. Zastanawiała sie kiedy chłopak się obudzi i, jeżeli ten należy do niego, to który dom jest jej? Zmrużyła oczy.

//gomenne, że poszłam bez ostrzeżenia, ale net mi pada częściej niż zdążę do trzech policzyć _-_ //

Doi

- Co sie stało ? - spytał Doi podnosząc sie z łózka.
- Znów zemdlałeś ... żałosne - odpowiedział mu Kenshin a po chwili zwrócił sie do dziewczyny.
- Chyba śpi, wiec jej nie budź-
Doi wstał z łóżka i zakrył dziewczynę swoim płaszczem, następnie usiadł na łózko naprzeciw gościa i przyglądając sie jej zastanawial sie jak sie nazywa, skąd pochodzi i czy jej wcześniej nie znal.
- Jak myślisz zjawi sie jakiś stary znajomy ? -zapytał sie ducha.
- Nie wiem .. ale wątpię by Cie rozpoznali - stwierdził Kenshin i obaj zaczęli rozważać nad paroma gnębiącymi ich sprawami.

Sakura Hiwatari

- Nie śpi, nie śpi.. - powiedziała budząc się w tym momencie. - Przepraszam za to najście, chyba pomyliłam domy.. - uśmiechnęła się przepraszająco - widzisz, nie byłam tu od niemalże roku..

Doi

- To tak jak ja - odpowiedział chlopak wyrwany z zamyślenia.
- A cóż porabiałaś przez ten rok ? - zapytał chlopak wyraźnie zainteresowany ta kwestia.
- Wiesz jeśli będzie Ci potrzebne jakieś mieszkanie to możesz sie tu zatrzymać ... zaraz sie zrobi miejsce w drugim pokoju i będzie bosko, zresztą milo byłoby z kimś innym niż On mieszkac -to mówiąc wskazał na ducha.
- Pff .. a myślisz ze z tobą sie mieszka ciekawie ... nudny jesteś i tyle - skwitował go Kenshin po czym wyleciał oburzony przez ścianę do ogródka.