SKRPG

Doi

Mały domek na obrzeżach miasta.
Dookoła domu znajduje sie mały ogródek, na którym rosną dzikie kwiaty i chwasty, gdyż właściciel nie ma czasu ani ochoty nim sie zajmować.
Ogródek jest oddzielony od ulicy przez czarny metalowy plot zdobiony wzorami róży.
Sciany domu były kiedyś białe , jednak czasy ich świetności już dawno minęły. Teraz ten kolor można nazwać szarym, jednak znajdują sie na niej dość liczne czarno-brązowo-czerwone plamy.
Czarne framugi okien dość mocno kontrastują ze ścianami, oraz jasno czerwonymi dachówkami.
Na masywnych dębowych drzwiach widnieją 2 tabliczki. Na jednej jest napisane "Doi" a na tabliczce poniżej "Sakura".

W środku domu znajdują sie 2 pokoje, kuchnia oraz łazienka.
Jeden pokój to sypialnia w której znajduje sie łózko jedna szafka nocna, TV oraz barek z napojami. Drugi, większy, pokój został przerobiony przez chłopaka na mała zbrojownie i garderobę.

Doi

Chłopak otworzył furtkę do ogródka do czym szybkim krokiem dotarł do drzwi mieszkania. Sięgnął po klucze które zawsze trzyma pod wycieraczka i po chwili odkładał już swój ogromny miecz do zbrojowni.
- Chyba czas sie odpocząć - stwierdził chlopak i wskoczył na łózko. Jednak nie przewidział tego ze odbije sie od łóżka i wyląduje na ziemi.
- Hahaha - Doi zaczął sie śmiać głośno.
- I z czego rżysz idioto ? - zapytał Kenshin przenikając przez ścianę.
- pff .. nawet poczucia humoru nie masz- powiedział chłopak do ducha , kładąc sie na łózko.
Po chwili Doi już spal , a Kenshin latał po domu szukając jakichś niebezpieczeństw.

Sakura Hiwatari

Sakura zatrzymała sie przed domkiem usiłując sobie przypomnieć, czy tak właśnie wyglądał dom demona, który sobie przywłaszczyła. Wydawało się jej, że Demoniszcze i Piekliszcze było trochę bardziej zadbane, ale w końcu nie widziała domu przez prawie rok, a jej pamięć i tak nigdy nie była najlepsza.. Wzruszyła więc ramionami i popchnęła furtkę. Przeszła przez zarośnięty ogród i ostrożnie weszła do domu.

Piricia

Przechodzi niedaleko..

Doi

Gdy dziewczyna weszła do domu Kenshin od razu poleciał do Doi'ego.
- psss wstawaj kłopoty- szeptał cicho nad jego głową.
Chlopak tylko przewrócił sie na drogi bok i spal dalej.
- Idioto wstawaj !- wrzasnął duch a chlopak przestraszony spadł z łózka.
- Cholera czego znowu ! - wrzasnął wyrwany z błogiego snu nastolatek.
- Ktoś jest w domu - powiedział już ciszej duch
- Dobra dobra wyluzuj. Pewnie sąsiadka po szklankę cukru przyszla - stwierdził chlopak jednak na wszelki wypadek wziął swój dwuręczny miecz i wyszedł na korytarz
*muszę coś zrobić z tym spadaniem z łózka* pomyślał po czym spojrzał na gościa.
- Witaj- powiedział i uśmiechnął sie szeroko.

Piricia

spojrzała na dom po czym szła spacerkiem...

Hinata

Zauwarzając Piri podeszłam do niej.
- Cześć Piricia. - szepnęłam.

Sakura Hiwatari

Sakura odskoczyła i odruchowo wyciągnęła miecz. Popatrzyła na chłopaka niepewnie
- Ee.. Witaj? - bardziej zapytała niż odpowiedziała. Ostatnia osoba, jaką spotkała rzuciła w nią doniczką, więc miecza nie opuszczała. Miała coraz mniej pewności, że trafiła do tego domu, co trzeba. Jej oczy wyrażały zainteresowanie, jakby oczekiwała, że to chłopak się wyjaśni.

Piricia

-hej.....

Hinata

- Kto tu mieszka? Bo chyba wcześniej tego domu tu jeszcze nie było. - rozejrzałam się w około zauważając furtkę...

Piricia

- nie wiem... - rozgląda się..

Hinata

- Rozumiem. - idąc wolnym krokiem dotarłam do drzwi i zapukałam.

Piricia

poszła za nią...

Hinata

- Jest tu kto? - zapukałam ponownie.

Piricia

-heh... chyba nie ma nikogo.. -.-'''