SKRPG

Yumi

Zaśmiała się - nie będę cię do niczego zmuszać, ale ostrzegam że widziałam już wiele - uśmiechnęła się knocikiem ust - masz na coś ochotę? - powiedziała klepiąc się w kolana

Alvaros Sadera

A na ciebie mogę mieć? – Zapytał żartobliwie, lecz w jego oku można było przez chwilę zobaczyć, że ten żartobliwy ton mógł być złudnym cieniem nałożonym na prawdziwe intencje chłopaka.

Yumi

W uśmiechu ukazała małe kiełki - Ochotę można mieć na wszystko każdego i wszędzie - przymrużyła oczy i zaśmiała się - ważniejsze jest czy się sięgnie po to co się chce czy się będzie bezczynnie myśleć o złych konsekwencjach - zamrugała kilkakrotnie - a tak przynajmniej mi mama mówiła - dodała z zamyśleniem i popatrzyła mu głęboko w oczy

Alvaros Sadera

che che – zaśmiał się radośnie, jego uśmiech lekko się zmniejszył, chłopaka także przymrużył oczy, jego twarz wyglądała jak by o czymś marzyła, a wzrok skierowany był na twarz dziewczyny.

Yumi

Oparła sie wygodnie o kanapę i lekko przeciągnęła. Ogon położyła na jego kolanach i popatrzyła się na jego twarz. - O czym myślisz? - zamerdała lekko ogonem delikatnie smyrając Alvarosa po udach i brzuchu.

Alvaros Sadera

O tobie – odparł szczerze – a o kim lub, o czym mógłbym myśleć teraz? – Zapytał ironicznie, po czym końcówkami palców zaczął głaskać ogon, Yumi.

Yumi

- O wielu rzeczach, na przykład kontemplować wielkość buraków - zaśmiała się i oparła głowę o jego ramie - a co dokładnie o mnie myślisz? - szepnęła z przymrużonymi oczami.

Alvaros Sadera

Odpowiem na twoje pytanie, lecz.. – Urwał zdanie by cisza opatulił wszystko wokół nich, nagle ta majestatyczna cisza została przerwana słowami, – gdy ty zdradzisz mi swe myśli.

Yumi

Otworzyła gwałtownie i szeroko oczy i popatrzyła na niego z zakłopotaniem - Gdy ja zdradzę myśli? - szepnęła a na jej policzkach pojawiły sie delikatne rumieńce - myślę o tobie - przysunęła sie do niego lekko. - odpowiedziałam - wyszczerzyła się ukazując dwa białe kiełki

Alvaros Sadera

Masz rację odpowiedziałaś teraz moja kolej, ja myślę o tobie a dokładniej o tym, że jesteś cieplutka a żeby nie było, iż mało powiedziałem to dodam jeszcze, że myślę o twoim kochanym ogonku – powiedział zadowolony – teraz ty powiedz, co dokładnie myślisz – zaproponował uprzejmie, uśmiechając się do dziewczyny.

Yumi

- że jesteś sympatyczny i że czuję sie przy tobie bezpiecznie - szepnęła rozmarzona - ciekawe uczucia - zaśmiała się lekko - jeszcze nigdy się tak przy nikim nie czułam - zamyśliła się na chwile i zmarszczyła brwi - czary?

Alvaros Sadera

Jeśli chcesz możesz tak powiedzieć – powiedział ciszej niż wszystko, objął dziewczynę – miło, że tak myślisz – dodał radośnie.

Yumi

Zamrugała kilkakrotnie i przeciągnęła sie - ciekawe - pogładziła sie po ogonie i za uchem podrapała które sie mimowolnie skuliło. Pogoda powoli zaczęła sie zmieniać, na niebie pojawiało sie coraz więcej chmur
- będzie burza, pozwolisz Yu że ja się zmyje - powiedział Evander zaglądając przez okno
- Dobrze wujku, uważaj na siebie - powiedziała patrząc na pysk smoka
- dbaj o nią, boi sie błyskawic - powiedział smok do Alvarosa i odleciał
- To nie prawda - zbulwersowała sie dziewczyna

Alvaros Sadera

Nie ma problemu proszę pana – powiedział do smoka z szacunkiem, uśmiechnął się – boisz się burzy? – Zapytał lekko zdziwiony i zarazem zadowolony.

Yumi

Popatrzyła w bok cała zarumieniona jednocześnie z dziwnym brakiem satysfakcji na twarzy - może troszkę - szepnęła - tylko te błyskawice tak bum bum o ziemie - szepneła