SKRPG

Tamakashi Arakhendah

<musze już iść może jeszcze będę ale puźniej>
jakiś malarz cudem przyszedł do zamku..
możeportret?
Tami: tak..*ustawia si do portretu* <Altarn pisz dalej za mnie...papa bziaczki...>

Altarn Arakhendah

<Muszę niestety kończyć,sprawdź skrzynkę,cześć>
Nie nieznam

Tamakashi Arakhendah

Malaż namalował piękny portret...
-dziękuje -Tami zapłaciła wedrowcy i zaczęła dalej czytać księge

Tamakashi Arakhendah

zasnęła a nosem w księdze...

Altarn Arakhendah

Muszę Ci powiedzieć, że to był wspaniały pomysł Kotku, pasuje do tego Zam...-odwrócił się i zobaczył, że Tami śpi, więc zaniósł ją do jej sypialni i Dopilnował, żeby żaden Ognik nie zakłócił jej snu.

Altarn Arakhendah

Po czym poszedł do spiżarni po mleko i położył przed drzwiami.

Altarn Arakhendah

Sam poszedł spać, śniąc o Tami.

Altarn Arakhendah

Gdy obudził się z pięknego snu, poszedł pod sypialnie Tami.

Altarn Arakhendah

Zaczął Medytować,tym razem używając trochę skrzydeł.

Tamakashi Arakhendah

Tami wstała po miłym śnie...
-aaa-powiedziała przeciągając się - o mleko- dodała i wypiła je po czym zaóważyła Altarna

Altarn Arakhendah

Witaj.
-To był wspaniały pomysł z tym obrazem Kotku.

Altarn Arakhendah

Śniło mi się nasze szczęście.

Tamakashi Arakhendah

-masz racje kochanie

Altarn Arakhendah

-A chcesz odzyskać pieniądze za ten portret?

Tamakashi Arakhendah

tam ja też miałam piękny sen- powiedziała idąc do jadalni gdzie czekało śniadanie