Autor |
Wiadomość |
Alvaros Sadera |
Wysłany: Nie 20:02, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
bezwładnie pognał za dziewczyną w milczeniu. |
|
|
Yumi |
Wysłany: Nie 19:59, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- Dobrze - klasnęła w dłonie i popatrzyła na niego. Na chwile przystanęła mrużąc brwi, pokiwała do siebie głową i złapała Alvarosa za dłoń - choć idziemy - zaśmiała się jak małe dziecko ciągnąc go lekko w stronę swojego domu. |
|
|
Alvaros Sadera |
Wysłany: Nie 19:57, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
mój przed chwilą widziałaś więc najlepiej by było do twojego jeśli można – odparł niepewnie |
|
|
Yumi |
Wysłany: Nie 19:54, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- Możemy, albo twojego - zaśmiała się figlarnie - albo cudzego. Wiele jest domów w tej okolicy - przeciągnęła się i podniosła z ziemi. Dłoń do drzewa przyłożyła - dziękujemy staruszku za ochronę przez ten czas - szepnęła wpatrując się w korę po czym uśmiechnęła się i dłoń opadła bezwładnie - wybieraj - powiedziała do Alvarosa nie patrząc na niego. |
|
|
Alvaros Sadera |
Wysłany: Nie 19:52, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Twojego? – Zapytał, nie odpowiadając na wcześniej zadane pytanie dziewczyny. |
|
|
Yumi |
Wysłany: Nie 19:50, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- Musisz być samotny tam - przechyliła lekko głowę w bok po czym zamyśliła się - wszędzie byle nie tam i do króliczko-landu. Może do domu? - popatrzyła na niego pytająco uśmiechając się uroczo, w jej oczach nie widać było już ani jednej zielonej błyskawicy tylko szczerość i przyjaźń. |
|
|
Alvaros Sadera |
Wysłany: Nie 19:47, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Spojrzał w oczy dziewczyny przymrużył swe rzekł wstając – me miejsce chcesz zobaczyć? Chcesz oszaleć? Ciemność i nicość nic nie wnoszą przekazują za to szaleństwo – podniósł ręce do góry z ziemi w den wyrosła jakby płachta, lecz nie płaska, gdy się w nią wpatrzyło widać było nieogarnioną przestrzeń ciemności – ja tam zawsze przebywam.. Sam… ze sobą –opuścił płachtę raz z dłońmi – tam cię nie zabiorę, wiec powiedz gdzie chcesz iść… |
|
|
Yumi |
Wysłany: Nie 19:42, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- Teraz ty wybierasz, chcę zobaczyć w jakich miejscach ty najczęściej przesiadujesz - przymrużyła oczy głęboko w źrenice mężczyzny spoglądając. Z jej fioletowych oczu nic po za zielonymi błyskami w głębi wyczytać się nie dało, jak gdyby słowami ludzkimi określić się ich nie dało. Na jej bladej twarzy uśmiech figlarny zagościł a ogon począł lekko muskać ramię Alvarosa. |
|
|
Alvaros Sadera |
Wysłany: Nie 19:40, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Przerzucił wzrok na dziewczynę - ja także chciałem to zaproponować – powiedział uśmiechając się lekko – a wiec gdzie teraz ma nas cień zabrać? – Spytał tajemniczo. |
|
|
Yumi |
Wysłany: Nie 19:38, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Pokiwała przecząco głową ciągle przyglądając mu się uważnie - cień... cień jest dobry, chroni przed słońcem które pali skórę, a zimno, zimno. Może trochę - zaśmiała sie lekko, w prawdzie była zahartowana i nie musiała się bać o przeziębienie, mimo to wiatr sprawił iż gęsia skórka wyskoczyła dziewczynie na ramionach. - Może pójdziemy w jakieś cieplejsze miejsce? - zaproponowała |
|
|
Alvaros Sadera |
Wysłany: Nie 19:35, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
A wiec powiedzmy ze z mojej strony masz do czynienia z cieniem – stwierdził przerzuciwszy wzrok na niebo, niegdyś lekki wiaterek muskający ich twarze stał się silnym i zimnym wiatrem – zimno ci? – Zapytał grzecznie |
|
|
Yumi |
Wysłany: Nie 19:24, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Przechyliła głowę w bok - powiedzmy że masz do czynienia z chaosem - wyszczerzyła sie pokazując białe kły a puszysty ogon swobodnie na ziemie opadł lekko co chwile ruszając sie niczym pełzający wąż. |
|
|
Alvaros Sadera |
Wysłany: Nie 19:21, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Nie – ponownie odpowiedział stanowczo – jestem, jaki jestem – dodał po chwili – za to twoje reakcje i emocje nie są do opisania raz jesteś inna a zaraz po tym bez wyraźnego powodu jesteś inna – rzekł patrząc w oczy dziewczyny.. |
|
|
Yumi |
Wysłany: Nie 19:18, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Zaśmiała się głośniej po czym zadowolona popatrzyła na niego - To w sumie dobrze, czyli jesteś w miarę spokojny - przymrużyła oczy i przechyliła głowę w bok ogonem natychmiast zakrywając rumieńce, które wyskoczyły przy myślach kłębiących sie w jej głowie. |
|
|
Alvaros Sadera |
Wysłany: Nie 19:14, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Nie – odpowiedział stanowczo, ruszając przecząco głową w paro i lewo, jego długie białe włosy miotały się w powietrzu, opadając na jego twarz Alvaros odgarnął je dłonią, po czym spojrzał na towarzyszkę. |
|
|