Mathilda Mattise |
Wysłany: Wto 20:00, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
(rany oO ile ja jeszcze będę tu siedzieć?!)
Po dość długiej... eee... kontemplacji postanowiła, że czas najwyższy zmienić miejsce pobytu. Wstała rozciągając się, po czym małymi skokami udała się w stronę brzegu, skąd skierowała swe kroki w stronę... Morza, a co se będzie. |
|
Mathilda Mattise |
Wysłany: Sob 11:09, 31 Maj 2008 Temat postu: Wodospad aka Lodospad |
|
Jak zwał, tak zwał. Najważniejsze, ze jest. Krótki opis? No dobra. Jest skała. Dość wysoka. Po niej płynie rzeczka. Nagle kończy jej się droga [rzeczce rzecz jasna] i co? I spada w dół! A co ma robić. Zdziwieni? Nie? To dobrze. A gdy już sobie spadnie w dół to płynie dalej. Takie fajne cudo. Dodam, że tworzy ona [spadająca woda] taką małą zatoczkę, w której jest pełno wystających głazów. A no i nie wiedzieć czemu nic się w tej wodzie nie odbija - czyli jeżeli chcesz sie w nim [lustrze wody] przejrzeć, to nic z tego. Wspomniana woda jest także piekielnie? nie... to nie pasuje... Jest strasznie zimna! Taaak. Nieziemsko lodowata... Niezależnie od godziny, pory dnia czy nocy, dnia tygodnia, miesiąca czy nawet pory roku. Tak, tak. I nie ma tu żadnych jaskiń! Zbrakło funduszu, ot co. Ale za to są drzewka! O tak. Dużo drzewek!
Karygodne byłoby gdybym nie dopisała, iż miejsce to znajduje sie dziesiątki (jak nie setki!) kilometrów za Tokyo. O tak. Cisza i spokój gwarantowane. No i nie ma tłoku!
_______________________
Wolała trzymać sie na razie z dala od miasta, okropnego gwaru i motłochu, który się tam szerzył. Postanowiła zatem, że uda się nad wodospad, który mieścił się z dala od Tokyo. Deportowała sie kilka kilometrów od miejsca, do którego zmierzała - dotarła tam po kilkudziesięciu minutach marszu.
Podeszła bliżej wody - była tak klarowna, że bez problemu było widać dno. Mattie uśmiechnęła się po czym wskoczyła na najbliższy kamień, potem na następny i następny przechodząc po nich na sam środek rwącego potoku. Przykucnęła i zanurzyła palec w wodzie, ale natychmiast cofnęła rękę z bólu. Woda rzeczywiście była lodowata. Bez zastanowienia siadła na głazie , po czym podniosła wzrok na górujący nad nią wielki wodospad. |
|