SKRPG

Altarn Arakhendah

Oczywiście a gdzie?

Tamakashi Arakhendah

jak woliż abym mieszkała w zamku to to zrobie...a jak w kaplicy to też...-odpowiedziala patrząć w Demoniczne oczy Altarna

Altarn Arakhendah

To ty masz wybór wszędzie będzie ciepło i przytulnie.
A do Zamku Teleportacja bo bardzo daleko.

Altarn Arakhendah

-To ty masz wybór wszędzie będzie ciepło i przytulnie jak Ty tam będziesz
-A do Zamku Teleportacja bo bardzo daleko.

Tamakashi Arakhendah

mągę zamieszkać w zamku...-odpowiedziała pewnie

Altarn Arakhendah

-Jak sobie życzysz.Złap się mnie.

Tamakashi Arakhendah

tami chwyciła ręke Altarna

Altarn Arakhendah

Stanęli w płomieniach,idealnie prosta błyskawica zetknęła się z ogniem i pojawili się w Zamku.

Livia Asakura

Pojawiła się przed ową kapliczką. Westchnęła cicho,podnosząc na nią swoje błękitne spojrzenie. Poszła po schodkach w stronę dziwnego ołtarzyka przedstawiającego błyskawice w płomieniach. Opadła na kolana, wbijając wzrok w oświetlony znak. Ciemność która tu panowała nie przerażała jej zbytnio. Uniosła rękę dotykając błyskawicy,która jakby ożyła. Westchnęła patrząc jak walczy z ciepłymi płomieniami. Cofnęła dłoń. - Tylko... Tylko słowa poprzedzą czyny..

Livia Asakura

Nie zbyt ważny element społeczeństwa, jakim była ta zmutowana genetycznie dziewczyna podniósł się z kolan. Otrzepała nogi, wpatrując się wciąć i wciąż w ten sam punkt. Prychnęła cicho, patrząc na swój jakże dziwny strój. Pstryknęła w palce a ciemna mgiełka sprawiła, iż odziana została w wygodniejsze [link widoczny dla zalogowanych] przynajmniej do walki. Odetchnęła cicho, unosząc dłoń i mrucząc coś pod nosem. Zniknęła.