SKRPG

Amanda Kyamayoto

- Ja jestem Amanda... Amy - podała dziewczynie rękę. - A ty jesteś...? - zwróciła się do drugiej osoby, która przyszła.

Mathilda Mattise

Kątem oka dostrzegła nieznajomą dziewczynę. Odchrząknęła mierząc postać z góry do dołu i podniosła sie z ziemi otrzepując sukienkę z piasku.

Lili

-Ja? Jestem Lili
popatrzyla na nie ze zdziwieniem ze sie do niej odezwala

Amanda Kyamayoto

- Co się stało? - Amy nie miała najmniejszego zamiaru wstać. - Uraziłam cię?

Amanda Kyamayoto

- A nie powinnam się odzywać? - spytała niepewnie.

Mathilda Mattise

- Mnie? Skądże... - Mruknęła opierając się o drzewo. Jej uwagę przykuli nowo wchodzacy do parku ludzie.

Lili

Siedziała cicho

Amanda Kyamayoto

Zerwała kilka kwiatków i zaczęła pleść wianek.
- Stokrotki pasują ci do oczu, Lucy. - stwierdziła po jakimś czasie.

Yumi

Skacząc z drzewa na drzewo zatrzymała się widząc małą grupkę ludzi. Uśmiechnęła się pod nosem i zamerdała ogonem. Niedaleko nich zeskoczyła i poprawiła niesforne kosmyki fioletowych włosów.
- Dzień dobry - rzuciła im w uśmiechu podchodząc do dziewczyn.

Lili

Nie mówiła nic. Nieczuła się najlepiej w tłumie. Próbowała się uśmiechnąć

Mathilda Mattise

- Emm... - Mruknęła tylko na widok nowej postaci. Byłą kompletnie zaskoczona taką ilością nowych osób.
- Znacie sie? - Wypaliła do Amandy wskazując na Lili i dziewczynę z fioletowymi włosami.

Amanda Kyamayoto

- YUMIIIIIIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!! - rzuciła się. - STO LAT!!!!!!!!!!!

Lili

-przepraszam was ale musze isc
poszla powoli
<zt>

Amanda Kyamayoto

- No... Przed chwilą się poznałyśmy. - wyszczerzyła zęby.

Mathilda Mattise

- Aha... - Powiedziała lekko zakłopotana. Odsunęła się, by nie zostać stratowana przez uradowaną Amy. - To wszystko jasne - mruknęła do siebie i spojrzała na leniwie płynące po niebie obłoki.