Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Livia Asakura
Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 204 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:13, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie mów na mnie Olivia...- syknęła, obserwując go. Tyle lat się nie widzieli.. Wcześniej był dla niej dobry i troskliwy ale teraz? Teraz wydawał się inny. Blondynka zagryzła dolną wargę, czując jak włosy porywa wiatr do lotu, tak by plątały się ze sobą w powietrzu.- Starczy Livi starszy bracie.. Milsza? A jak bardzo?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hao Asakura
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:17, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Tak wystarczy Liv - odpowiedział zmieniając ton głosu na nieco milszy, przez chwilę usta drgnęły mu, jakby chciał się uśmiechnąć, ale ostatecznie nie zrobił nic. - Nie denerwuj się tak, chyba.. chyba nie masz czym, nieprawdaż? - mruknął patrząc na dziewczyne z zadowoleniem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Kyoyama :)
Dołączył: 12 Lut 2006 Posty: 2836 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:19, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Jej stan wkurzenia zawsze jest na wysokim poziome - mruknęła do siebie xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Livia Asakura
Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 204 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:21, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego, lustrując brata wzrokiem. Najchętniej rzuciła by mu się w ramiona, ale skąd pewność ze jej nie wbije w plecy noża? Właśnie. Mógł się zmienić, lata minęły. Gryzła sie z myślami, opuszczając w końcu ręce wzdłuż ciała. Nie spuszczała z niego wzroku, teraz już nieco spokojniejszego.- Owszem... nie mam..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Livia Asakura dnia Nie 22:21, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hao Asakura
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:24, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Ale się wahasz, siostrzyczko - powiedział i zbliżył się jeszcze o kolejnych kilka kroków, tak, że teraz stał tuż przed nią - Co cię trapi, mała siostrzyczko? - spytał i położył rękę na jej głowie, delikatnie głaszcząc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Kyoyama :)
Dołączył: 12 Lut 2006 Posty: 2836 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:25, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Boże nie Oo - szepnęła zaa drzewa - Ona go zabije! Oo
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Livia Asakura
Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 204 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:31, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Podniosła na niego wzrok, z chęcią mordu. Nie była mała! Była nie dużo od niego niższa! Jak on śmiał nazwać ją małą?! - Za..Zabiję Cię!- krzyknęła oburzona faktem obrazy własnej persony. Ile ona ma lat? Pięć?! Zniewaga! Skrzyżowała ręce pod piersiami, robiąc obrażoną minę.- Zginiesz marnie Hao, jesteś tego świadomy,że Cię za chwilę rozniosę?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Kyoyama :)
Dołączył: 12 Lut 2006 Posty: 2836 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:33, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Anna złapała Livi za rękę i patrzała na nią ciepłym wzrokiem - spokojnie ^^" obie wiemy, że nie lubisz zabijać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hao Asakura
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:36, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Hao roześmiał się głośno
- Spokojnie, spokojnie, Livi. - mruknął - Wiem, kiedyś zginiemy oboje, ale to jeszcze nie teraz - powiedział opanowanym tonem - Właściwie.. co robisz w takim miejscu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Livia Asakura
Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 204 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:42, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Mieszkam. - odparła cicho, patrząc na Anne. Cofnęła się o krok, opierając o mur. Podniosła głowę, wlepiając spojrzenie w gwiazdy, których blask odbijał się w tęczówkach blondynki. - A co mam robić Hao? Anno, zabijam kiedy muszę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Kyoyama :)
Dołączył: 12 Lut 2006 Posty: 2836 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:43, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Taaa. muchy na suficie =3= - warknęła wbijając jej palce w oczy - przestań jęczeć i rozmyślać samotniku-pustelniku
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hao Asakura
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:47, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Hao ruchem ręki odsunął Annę od dziewczyny, ale cały czas patrzył na Livi
- Możliwości jest wiele siostrzyczko.. Skoro twierdzisz, że jesteś już.. duża, to wszystko zależy od Ciebie. Stałaś się niezależna i jak widać już mnie nie potrzebujesz.. - mruknął odwracając się - Ale to się zmieni, Livi, to się w końcu zmieni. - dodał kierując swe kroki w stronę Ducha ognia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hao Asakura dnia Nie 22:48, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Kyoyama :)
Dołączył: 12 Lut 2006 Posty: 2836 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:49, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- taki jesteś mądry? -3- - rzuciła w niego butem - Ona Cię nigdy nie potrzebowała, to była tylko iluzja - mówiła z wbitym wzrokiem w niebo
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hao Asakura
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:52, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Schylił się unikając Prawie Morderczego Buta Anny, i odwrócił się ponownie w stronę dziewczyn. Uśmiechnął się lekko, jakby czekając na to, co jeszcze Anna ma do powiedzenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Livia Asakura
Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 204 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:52, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Hao...- szepnęła patrząc na niego. Jej kochany starszy braciszek.. Podbiegła, obejmując go w pasie i kładąc głowę na jego plecach. Był jej rodziną, rodziny nie da się zapomnieć. Bawił się z nią, dał jej Arin. Nauczył ją kontrolować moc. Zawsze była sama, stroniła od ludzi i opuszczała przyjaciół, nie chcąc się im narzucać. Przymknęła oczy. Anna, Marii, Trey.. I tak jej nie potrzebowali.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|