SKRPG

Mathilda Mattise

(jestem x.X)

- Mathilda. - Powiedziała ciągle patrząc na dziewczynę, jakby była z innej planety. - Co tu robisz?

Amanda Kyamayoto

- Siedzę. - odparła ze spokojem Amy. - Mam nadzieję, że nie przerwałam niczego ważnego.

Amanda Kyamayoto

Wstała i poszła.

Mathilda Mattise

(burza była... ==" sorry)

Niebo pociemniało i zerwał się mocny wiatr. Po jakimś czasie małe krople deszczu zaczęły mącić gładką taflę wody. Gdy niebo rozdarła długa błyskawica, a ciszę przerwał donośny grzmot, dziewczyna wstała i skierowała się w stronę parku...

Livia Asakura

Nie wiadomo skąd pojawiła się tu blondwłosa dziewczyna, której błękitne oczy wpatrywały się uparcie przed siebie. Ubrana zwyczajnie-jak na szamankę,która nie bierze udziały w tym głupim turnieju przystało. Weszła do pomost, przez zaskrzypiał lekko od starośći i zbyt długiego kontaktu drewna z wodą. Bezceremonialnie usiadła , obejmując nogi rękoma i wpatrując się w spokojną tafle tego pseudo magicznego jeziora, które jakiś trafem wpadło jej do gustu. Uniosła dłoń i odgarnęła kosmyki włosów na plecy, gdzie pozostałe pukle kołysały się delikatnie. Wizzy pojawił się obok, wskaując jej na kolana,tak że musiała je rozprostować. Uśmiechnęła sie delikatnie i pogłaskała zwierzaka, drapiąc go za uchem. Arin i Miyoki jak zwykle gdzieś wcięło. Odetchnęła, unosząc twarz i wystawiając ją do słońca- przyjemnie dziś grzało, a do tego ten wiatrek z nad wody..- Uroczo spędzone popołudnie, nie ma co.

*.*.*.*
Po dośc długich rozmyślaniach błękitnooka wstała, a Wizzy zniknął jej z oczu, jak zwykle umykając gdzieś między drzewa. Przeciągnęła się leniwie, obracając przy tym wokłu własnej osi, co sprawiło że pukle jasnych włosów, na których odbijał sie blask młodych promieńi słońca, które po nocy dopiero wstało zawirowały delikatnie, unosząc sie w powietrze. Uśmiechnęła się do własnych myśli, których w głowie miała jak zwykle potok. W sumie nie było to nowością. Olivia odgarnęła kosmyk za ucho, odwracając się i chowając ręce do kieszeni spodenek. Zapowiadał się kolejny nudny i nie zbyt ciekawy dzień. Dziewczyna ruszyła wolno przed siebie, unosząc głowę i zwracając oczy ku niebu jak miała to w swoim zwyczaju.